Strony

wtorek, 30 lipca 2013

Małe ojczyzny-Przedbórz

Całkiem niedaleko ode mnie,bo ok 30 km jest niezwykle urokliwe miasteczko Przedbórz. Aby do niego dojechać muszę pokonać niewielkie pagórki.Widoki,które podziwiam są doprawdy przepiękne. 
Również i samo miasteczko posiada swój klimat. Taki stary,przedwojenny. Więcej tu przeszłości niż nowoczesności. 
Brama wiodąca do kościoła-bardzo zaniedbana niestety,podobnie jak plac kościelny.
Naprzeciwko kościoła znajduje się prywatne muzeum,które pokazuje życie wiejskie i współistnienie dwóch kultur polskiej i żydowskiej.
Na odnowionym ryneczku nie może zabraknąć...studni. 
A to już późnopopołudniowe słoneczko zachodzące nad miastem.

Kilka kilometrów za miastem (ok 5 km) przekraczam już granice innego województwa.
Po co opowiadam o takim sennym mieście....ponieważ jest ono centrum Przedborskiego Parku Krajobrazowego. Warto choć przez chwile pójść na spacer po wytyczonych szlakach.
Po co zawitałam w te okolice?
Po pierwsze bo je uwielbiam:)
Po drugie odebrać z kwaterki ze stanicy harcerskiej w Białym Brzegu mojego syna. Łezka się w oku kręci,bo pamiętam niedawno jak to ja sama zdobywałam harcerskie szlify w tym miejscu. Ile to przyjaźni, miłości, potu a nieraz łez doświadczył człowiek.Wiem jedno...było warto,bo harcerstwo to wspaniała rzecz:)
Na zakończenie zdjęcie z drogi powrotnej do domu.
To był szybki bieg przez cudne miejsce,ale jeżeli będziecie kiedykolwiek w pobliżu zajrzyjcie koniecznie choć na chwilę do Przedborza.



środa, 24 lipca 2013

Słonecznie

Lato jakoś tak leniwie na mnie wpływa:) Wolę posiedzieć na balkonie lub huśtawce i obserwować otaczający świat lub posłuchać ptaków.A patrzeć mogę jeszcze na kolorowe barwy lata na moim podwórku.
Bardzo mi miło zrobiło się na sercu,kiedy dostałam kartkę z pozdrowieniami od Krysi z bloga Pomagać nade wszystko. Bardzo Ci Krysiu serdecznie dziękuje z pamięć a Was drogie moje blogowe koleżanki zachęcam do wejścia na stronę Krysi i niesienia pomocy innym,to nie kosztuje wiele,a zawsze uśmiech lub dobre słowo serce raduje.
Ale,aby tak całkiem się nie rozleniwić z zrobiłam dwie bransoletki prawie bliźniaczki.
Na koniec odrobina luksusu...mój nowy zakup,aby kawa smakowała lepiej:)
Zapraszam jeszcze na moje candy,które trwa do 30.07 .


poniedziałek, 15 lipca 2013

Zapraszam

Zapraszam na moje kolejne candy,które trwa do 30.07.2013 r.

Przedmiotem candy są:

  • smakowita w języku polskim i angielskim napisana książka z przepisami na słodkie pyszności,
  • zakładka,
  • serwetki,
  • guziczki i koraliki.


Zasady candy:
*candy jest dla osób prowadzących bloga,
*zapisy trwają od dziś do 30.07.2013 r.,
*zostawić pod postem komentarz z chęcią uczestniczenia w zabawie oraz swój adres mailowy,
*dołączyć do obserwatorów mojego bloga,
* wkleić na swoim blogu banerek i podlinkować.
                                      ŻYCZĘ WSZYSTKIM  POWODZENIA :)

wtorek, 9 lipca 2013

Leniwie...

Nareszcie trochę wolnego:) Mam czas na nic nie robienie, łasuchowanie, relaks z książką i ogrom czasu na wszystkie zaległe sprawy.
Jedna zacznę od łasuchowania.Od sąsiadki dostałam przepis na szybkie,smakowite letnie ciasto
Ciasto z pianką i owocami

  • 3 szklanki mąki
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 3 łyżki cukru
  • 1 cała margaryna
  • 5 żółtek
Zagnieść szybko ciasto,podzielić na dwie części i wstawić na ok 0,5 godziny do lodówki.
Pianka
  • ubić białka
  • dodać 1 szklankę cukru, 2 budynie śmietankowe,1/2 szklanki oleju
  • wszystko razem dokładnie na sztywno ubić jeszcze raz
Wyjęte z lodówki ciasto zetrzeć na tarce o grubych oczkach.Wylać na to pianę z białek.Na piane ułożyć owoce sezonowe(lub mrożone).Zetrzeć druga część ciasta.
Piec ok 1 godziny w temp.180 stopni C.
I jeszcze bransoletki,które zrobiłam dla siebie i mojego syna-od razu widać jakiej Młody muzyki słucha:)








A to już bardziej "wyjściowa" bransoletka wykonana z korala naturalnego i filipińskiego oraz pomarańczowych koralików crackich.



wtorek, 2 lipca 2013

Spokój

Świadectwa rozdane, rady pedagogiczne zaliczone...mam chwilę dla siebie. To tylko pozorny spokój,bo dziś córka broniła licencjatu, a Młody za chwilę już wyjeżdża.Najważniejsze,że nie muszę się budzić skoro świt i ruszać do pracy. Wszystko na spokojnie. 
Nie siedzę jednak bezczynnie. Do sukienki która miałam na zakończenie roku szkolnego zrobiłam sobie takie korale z ceramicznych "dalmatyńczyków"czarno-różowych oraz crackich.
Kolejne to takie zwyklaczki. Bardzo dobrze prezentują się do białej bluzki z okrągłym dekoltem.
Biorę również udział w akcji Wyślij prezent na urodziny, organizowanej przez Majalene .Tym razem to własnie do niej powędrowała paczuszka urodzinowe ode mnie.Mam nadzieję,że sprawiłam jej choć troszkę radości.A oto co było w paczuszce.
Na koniec "coś" co wprawiło mnie w zdziwienie i zachwyt. Zakwitł kwiatek, o którym myślałam,że ma tylko piękne liście, a tu proszę taka niespodzianka.