Ostatnio "chodził" za mną... fiolet, tzn kolor fioletowy, ale nie taki delikatny,pastelowy, tylko ciemny, intensywny. Mam już dwa swetry fioletowe,kilka drobnych dodatków, nawet kolczyki na szydełku fioletowe sobie zrobiłam ... i jestem w pełni przygotowana do jesieni:)
Udało się:) Wzięłam udział w candy w Moim wnętrzarskim ja i uśmiechnęło się do mnie szczęście. Przywędrowały do mojego domu, a konkretnie kuchni dwa piękne cudeńka, trzecie,dodatkowe zawisło w pokoju mojej córci.
Udało się:) Wzięłam udział w candy w Moim wnętrzarskim ja i uśmiechnęło się do mnie szczęście. Przywędrowały do mojego domu, a konkretnie kuchni dwa piękne cudeńka, trzecie,dodatkowe zawisło w pokoju mojej córci.
(zdjęcie zaczerpnięte z bloga Tynki)
Bardzo Ci Tynko dziękuję za miłą zabawę i piękne prezenty.
Nic się nie zdarza, jeśli nie jest wpierw marzeniem-C. Sandburg
Nie ma za co dziękować. Jak widać szczęście dopisuje w Szczęśliwym zakątku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Tynka
p.s. Ja też bardzo lubię fiolet. Cała sypialnie mam w fioletach.