Karnawał, karnawał i już po karnawale...ostanie bale, prywatki,pączusie i faworki.A od jutra już posypujemy głowy popiołem i czekamy Wielkanocy.
W niedzielę gościły na moim stole faworki i pączki.Przez chwilę można było zapomnieć o odchudzaniu;)
Ponieważ czekamy już na Wielkanoc i na wielu blogach goszczą już pisaneczki to i ja się pochwale.Troszkę wstążek,cekinów i szpileczek i powstają takie błyszczące cudeńka.
śliczne:) zwłaszcza ta największa:)
OdpowiedzUsuńO jakie smakołyki:) no ale fakt dziś ostatni dzień karnawału. Piekne cekinowe, wstażeczkowe jajeczka:) to całe w cekinach świetne:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam niebiesko:)
Ps. Zapraszam do mnie na cukieraski:)
Usuńcekinowe jajeczka :) fajne sa :)
OdpowiedzUsuńŚliczne jajeczka:)
OdpowiedzUsuńsuper:)wszystko po kolei... :)
OdpowiedzUsuńFaworki pewnie przepyszne, a jaja urocze pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńTeraz już wiem jaka to ciężka praca.
OdpowiedzUsuń