Powoli zapominamy już o świętach choinkowych a do naszego życia wkrada się kusząca czerwień:)
Dlatego i ja postanowiłam zrobić coś czerwonego czyli na zbliżające się Walentynki. Tak oto powstał różany świecznik.
A teraz troszkę zmieniam temat, czyli wracam do moich "młodzieńczych lat szkolnych.
Postanowiłam wzorem moich szkolnych dzieciaków zrobić sobie takie pamiątkowe zdjęcie:)
Bardzo dziękuje za wszystkie miłe słowa, postaram się nadrobić komentarzowe zaległości w weekend, ponieważ teraz prowadzę nierówną walkę z ocenami opisowymi:)
Jakie śliczne zdjęcie! Świecznik fajny, ale to zdątko zdominowało wpis:-)
OdpowiedzUsuńFajny świecznik, pięknie będzie zdobił stół podczas romantycznej kolacji ;)
OdpowiedzUsuńJest walentynkowo, jest. Jeszcze tylko szampan, a może gorąca kawa z pianką, nastrojowa muzyka, świece i można rozpocząć walentynkowy wieczór:-)
OdpowiedzUsuńA ja też mam takie zdjęcie:-) Tyle, że sprzed... liczę, liczę... jeszcze liczę... wyszło mi, że sprzed jakichś 37 lat!!!! No i czarno białe:-)
Twoja pogodna mina cieszy:-)))) Pozdrawiam serdecznie!
Witam Panią nauczycielkę. W szkolnej ławie wyglądasz obłędnie !! Na tema ocen opisowych co nieco wiem ,, bo moja córka tez jest nauczycilką I -III i osostni tydzień spała po 4 godz.
OdpowiedzUsuńŚwieczniki decou to mój fal fioł więc podziwiam , jest śliczny.
Pozdrawiam
Bardzo nastrojowy świecznik - od razu czuje się atmosferę Walentynek.
OdpowiedzUsuńOceny opisowe chyba bardzo męczące i czasochłonne.
Pozdrawiam :)
Walentynkowy różany świecznik jest piękny :)
OdpowiedzUsuńŚwiecznik jest świetny!!!
OdpowiedzUsuńA ławka jeszcze lepsza :-)
Świecznik - cacko!
OdpowiedzUsuńŚwietne to zdjęcie w szkolnej ławie. Pokazuj nam się częściej moja droga.
Pozdrawiam.
Śliczny:) Czy to serwetka?
OdpowiedzUsuń