Nie było mnie pół miesiąca,ale były to w moim grafiku urlopowym bardzo intensywne dni:)
Na początku miesiąca brałam udział w II Regatach "Na fali" Tresta 2016 na Zalewie Sulejowskim.
Przygotowania do zawodów i nasz numer startowy... w moim ulubionym kolorze zielonym:)
Po zawodach obowiązkowo integracja podczas koncertów i imprez towarzyszących:)
Poznałam wspaniałych ludzi z różnych stron Polski. Zawody to wyścig i chęć wgranej,ale potem nie ma nikt do nikogo pretensji, ponieważ wygrywa lepszy.Jest radość bycia razem, wymiana doświadczeń i obcowanie z przyrodą:)
Rękodzieła jednak nie porzuciłam na rzecz łódek.
Powstała broszka-filcowana na sucho, oczywiście w kolorach wody:niebiesko-turkusowa kropla.
A w następnym poście... zaproszę do spełnionego mojego podróżniczego i nie tylko marzenia. Przyjechałam z łódek, przepakowałam ciuszki i wybrałam się razem z moją córcią na wycieczkę do jednej z europejskich stolic, a co tam robiłam i oglądałam... to już następnym razem;)
oj chciałabym tak popływać!!!
OdpowiedzUsuńczekam niecierpliwie na kolejny post ze spełnionym marzeniem ;)
Piękne zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci jak najwięcej takich pięknych wspomnień :)
OdpowiedzUsuń