Obserwatorzy

wtorek, 28 stycznia 2014

I już powoli po...

Ferie,ferie tak wyczekiwane powoli zbliżają się ku końcowi. Dobrze,że choć w drugim tygodniu zrobiło się tak pięknie biało.
A ja wypoczywam tak jak lubię, czyli ...koralikowo,wymiankowo,bransoletkowo,książkowo:)
Na początek udało mi się połączyć kilka kolorów perełek w jeden sznureczek.Delikatny morelowy kolor połączony z lekkim fioletem przełamane bielą i ecru. Pięknie się prezentują na tle białej bluzki lub jako ozdoba dekoltu. 
Kolejnym "dziełem",które wyszło spod mojej ręki jest bransoletka w moich ulubionych kolorach-zielony i ciemnoniebieskim kolorze.Bransoletka jest wykonana z kwadratowych i okrągłych przeźroczystych koralików oddzielonych malutkimi srebrnymi koraliczkami. Ozdobnym dodatkiem jest srebrna różyczka przy zapięciu.
Brałam udział również  wymiance czekoladowej,która organizowała dekupagekinii. Moja para była Ania z sosnowegogaika.
Od Ani otrzymałam 
  • piękne serce filcowe i broszkę

  • podkładkę pod kubek,breloczek do kluczy i przepiękna herbaciarkę
  • karteczkę 
  • czekoladkę,kawkę,herbatkę i przydasie
Ania otrzymała ode mnie
  • przepiśnik
  • korale i kolczyki
  • bransoletki
  • sówki filcowe
  • karteczkę
  • czekoladkę,herbatkę i przydasie
Bardzo serdecznie dziękuję organizatorce za zorganizowanie wymianki i Ani za wspaniałe prezenty.


wtorek, 21 stycznia 2014

Dzień Babci

Dziś piękne święto-Dzień Babci a jutro Dzień Dziadka. Moje pociechy pobiegły już dziś,a właściwie to ja je zawiozłam,do dziadków. Widzimy się bardzo często,mieszkamy niedaleko siebie lecz taka okazja jest raz do roku i cieszy mnie to że same dzieciaki pamiętają o tym święcie.
Ja zaczęłam zastanawiać się jak dużo zawdzięczam dziadkom. 
Po babci Kasi,mama taty,mam tzw ciężki charakter, czyli stawiam na swoim i dążę do wytyczonego celu.
Babcia Genia, przekazała,przynajmniej mnie i moim dzieciom język niemiecki,który z łatwością "wchodzi" nam do głowy.
Dziadek Władek,tata taty,to rolnik z krwi i kości,który kochał przyrodę i zwierzęta,nie miał w zwyczaju się spieszyć i denerwować byle czym.I to po nim chyba kocham kolor zielony i posiadam wewnętrzny spokój.
Dziadek Józek,były wojskowy o smukłej wyprężonej postawie,szybkim kroku i donośnym głosie zaszczepił zamiłowanie do Polski.
Za to wszystko należy się im wielki szacunek,bo choć to byli prości ludzie,to jednak wspaniali i kochani prze swoje dzieci i wnuków.
(zdjęcie z internetu)
Do mnie przyleciały sowy. zostało mi trochę filcu więc postanowiłam wykorzystać go na takie małe stworki.Szyłam je po raz pierwszy,oczka nakleiłam gotowe.
Bardzo sympatycznie te moje stworki wyszły, mnie się bardzo podobają:)
Będąc dziś w moim ulubionym sklepie z różnymi "przydasiami"w gablocie zobaczyłam już dekoracje na święta wielkanocne. Właścicielka pozwoliła mi kilka sfotografować.
I juz powoli wiosenne dekoracje w oknie wystawowym:kulka ratanowa i gałązka storczyków.
Na koniec coś ku pokrzepieniu. U mnie za oknem marznący deszcz,a w domu...wiosna dzięki pięknym tulipanom.Od razu cieplej się robi gdy na nie spoglądam:)


poniedziałek, 13 stycznia 2014

Lubię to

Wspaniale zakończył się miniony tydzień.
Kropeczka,którą ktoś wyrzucił w pola, a mój syn znalazł w nocy,trafiła do nowego domu. Szkoda tylko,że odległego o 100 km.Wspaniała kobietka o wielkim sercu zabrała ją do siebie. Na pewno Kropce będzie tam dobrze:)
A mnie pozostały zdjęcia i wspomnienia
*bałaganu w korytarz
*kłócenia się Kropki z Cosmo o wszystko i o nic
*obgryzanie i podgryzanie
Było ciężko, bo dwa psy z trudnymi charakterkami to nie lada wyzwanie,ale najważniejsze,że ta mała psinka będzie już zawsze kochana.Dziękuje pani Agnieszko:) 

Co może robić nauczyciel popołudniu?
Odpowiedź jest zadziwiająco prosta...wycina, rozcina, tnie na odpowiednie części, grupuje, segreguje, wiąże, pakuje...
Potem to wszystko male rączki pierwszoklasistów połączą jutro w całość i dadzą swoim dziadkom i babciom w dniu ich święta.
Tak powinna wyglądać laurka (mój prototyp), zobaczymy jak jutro poradzą sobie z tym zadaniem moje urwiski...
I jeszcze ostatnie zdjęcia pięknie oświetlonego mojego miasta.Niedługo te iluminacje zaczną powoli znikać z naszych ulic.


środa, 8 stycznia 2014

Nareszcie...

Nareszcie mam dostęp do świata..czyli do komputera i internetu:)
Postaram się nadrobić zaległości, choć  w okresie świąteczno-noworocznym moje narobiłam bardziej braki w wypoczynku.
Na początek duża,filcowa broszka.Kupiłam ją,aby wspomóc dzieciaki z DDPS. Jest ona okazała i pasuje do białej lub czarnej bluzki.
I mojego autorstwa bransoletki.Coś ostatnio "chodzi" za mną kolor czerwony;)Są one wykonane z dużych koralików powlekanych i crackie.
Czarna też wyszła niezwykle efektownie.
I jeszcze taka "plątaninka",którą można trzy razy zakręcić wokół nadgarstka.Do tego jeszcze koraliki i srebrne dodatki.
Zachęcam również do przeczytania wspaniałej książki,która zainteresowała mnie okładką,a zawartość była nie mniej interesująca niż okładka.
Mottem książki jest stwierdzenie "Bywają babeczki,na których rekiny łamią zęby ."Wspaniałe rozgrywki biznesowo-uczuciowe. Piękna Klara,której charakter ukształtowało trudne dzieciństwo i współczesne realia trudnego świata gdzie problemy z dziećmi,mężem i rekinem finansowym splatają się z zawirowaniami serca:)