Obserwatorzy

środa, 17 września 2014

Projekt wagi niebieskiej:)

Tytuł trochę przewrotny, ale ..zaczęło się od koca, który kupił sobie mój syn. Jest on w kolorze czarnym, dosłownie cały czarny-brrrr. Wg mnie należało czymś go przełamać i tak powstała, babcina niebiesko-granatowo-biała podusia.
Każda ze stron jest inna.
Widać niedociągnięcia, ponieważ i wełna była dosyć gruba i ja robiłam to po raz pierwszy. Teraz jak już lody przełamane to i córka poprosiła mnie o podobną w kolorach fioletowych:)
Chciałam się jeszcze pochwalić pobytem w pięknym miejscu pałacu Koszęcin, siedzibie zespołu Śląsk. W miniony piątek były tam dni otwarte zakończone koncertem inaugurującym sezon. Wspaniałe miejsce, cudowni artyści, a znalazłam się tam dzięki uprzejmości moich przyjaciół Ani i Stasia, którym serdecznie dziękuję. 
Na początku obejrzeliśmy piękna wystawę fotograficzną.
Potem wspaniałe wnętrza przepięknego pałacu.
Przywitały nas...malowidła, dające złudzenie rzeźb.
Równie zachwycająco było w komnatach.
A koncert to prawdziwe arcydzieło. W wielkim namiocie, wypełnionym po brzegi ludźmi, których zachwyca polska kultura.
Warto odwiedzić to przepiękne miejsce.







4 komentarze:

  1. Podusia słodka i niebieska - mój ulubiony kolor.
    Wyobraź sobie, że moja mama była zapisana do Zespołu Śląsk - dawno temu, kiedy zespół powstawał. Niestety rodzice mamy, moi dziadkowie nie zgodzili się... I tak Jej marzenie się nie spełniło. Szkoda... Ale może tak miało być...
    Pozdrawiam Cię serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Poduszka w tych kolorach bardzo dobrze ożywi czerń koca. Pierwsza Twoja poduszka, a jaka udana.
    Piękny, elegancki pałac.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. ja tam czarny lubię ale i takim niebieskim akcentem nie pogardzę ;) śliczna podusia :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Coś mi mówi ta miejscowość, ale do końca nie wiem co.
    Poducha cudowna!!!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za pozostawione miłe słowa:)