Wiosna, wiosna już tuż, tuż.
Płaszcz słomiany spada z róż,
Pączki ma już każdy krzak -
To jest wiosny pierwszy znak.
Drugi znak - zielony liść.
Na wycieczkę czas już iść.
Biegać łąką ile tchu,
Szukać wiosny
Tam i tu. (…)
Patrz uważnie
Tu i tam,
To je znajdziesz
Wszędzie sam.
D. Gellnerowa
Dziś pierwszy dzień wiosny i choć zima była łagodna,nawet bardzo łagodna to jednak na wiosnę każdy z utęsknieniem czekał.
Ja również postanowiłam zaprosić ją do swojego domu. Wstawiłam gałązki "złotego deszczu" ,które pięknie pod wpływem ciepła się rozwinęły.
Wiosenne dekoracje pojawiły się również w oknach mijanych przeze mnie na spacerze domów.
Wiosna jak wiadomo sprzyja różnym robótkom.Ja również postanowiłam trochę "porobótkować" świątecznie. Tak oto powstały kolejne owijanki i karczochy.
Na zakończenie mojego wiosennego postu chciałam zachęcić do lektury wspaniałej książki,która jeszcze raz potwierdza,że najlepszy wiek dla kobiety to 40+.
Pełna humoru, oryginalnych powiedzonek i innego spojrzenia na świat, sympatyczna lektura na miłe popołudnie. Warto spędzić czas ze wspaniałymi kobietkami i zastanowić się jak my dbamy o siebie,nasze środowisko i najbliższych:)
:) wiosna wiosna wiosna :) też mam forsycje :)
OdpowiedzUsuńa do tego żonkile :)
cieplutko tak, że dziś w trampkach biegałam :)
pozdrawiam wiosennie :D
Piękną wiosenkę wprowadziłaś do domu. Zawsze mam opory, czy ucinać gałązki forsycji, czy lepiej niech sobie rosną... Pozdrawiam ciepło i wiosennie.
OdpowiedzUsuńA ja myślę, że najlepsze jest 50+
OdpowiedzUsuńI ja muszę się wziąć za jakieś ozdóbki świąteczne;)
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do zabawy, więcej na moim blogu;) Jeśli masz ochotę to zapraszam!;)