Dziś szczególny dzień. Walentynki. Wszędzie gości kolor czerwony, serduszka, różyczki... Każdy na swój sposób okazuje swojej połówce miłość, choć podobne gesty powinny być codziennie nie tylko od święta.
Miłość nie polega na tym, aby wzajemnie sobie się przyglądać,
lecz aby patrzeć razem w tym samym kierunku.
"Mały książę" A. de Saint-Exupéry
(obrazek z internetu)
A to już moje bransoletkowe interpretacje Walentynek.
Pierwsza czerwona, delikatna przetkana małymi koralikami i kwiatuszkami.
Druga z niebieskich koralików crackich i delikatne serduszko jako ozdobny motyw.
Miłego świętowania Dnia Zakochanych:)
fajne bransoleteczki! Buziaki!
OdpowiedzUsuńBardzo ładne bransoletki
OdpowiedzUsuńObie bransoletki piękne. Zgodzę się w zupełności z sentencją ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne bransoletki, szczególnie ta czarno czerwona przykuła uwagę. Miło mi, że los nas wyznaczył w wymiance wielkanocnej u Małgosi :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Obie bransoletki bardzo ładne, ale kolorystycznie bardziej bliska memu sercu jest niebieska :) za to wzór bardziej czerwonej mi się podoba :)
OdpowiedzUsuń