Obserwatorzy

sobota, 27 maja 2017

Koniec lenistwa;)

Wszystko co dobre szybko się kończy- niestety. W sanatorium poznałam ciekawych ludzi, zwiedziłam piękne miejsca, podkurowałam się troszkę i wracam do domu, do pracy, do blogowania, do zwykłej-niezwykłej codzienności.
A to jeszcze odrobina wspomnień.
I już wiadomo gdzie byłam.
Piękna miejscowość, na pewno tam powrócę:)
Podpatrzyłam też co nieco.
Udało mi się również trochę potworzyć. Powstały filcowe motyle duże i małe jako zawieszki. Motyle są dwukolorowe. Wiem, że osoba, do której trafiły jest zadowolona:)
Postaram się nadrobić zaległości w komentarzach.Miłego spokojnego weekendu:)







7 komentarzy:

  1. Byłam w latach 90 w Krynicy w senatorem .Piękna miejscowość, po tylu latach napewno jest jeszcze ładniejsza.Prześliczne motyle.Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie, że odpoczęłaś, naładowałaś akumulatory i zwiedziłaś tak piękne miejsca :)
    A prezent jest cudowny i jeszcze raz pięknie Ci za niego dziękuję :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Widać, że wyjazd był udany. Ja byłam w Krynicy dawno temu.
    Bardzo ładne są Twoje motylki.
    Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Torebki z sówkami super ;)
    A motylki iście letnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdrowia życzę. A Krynica jest piękna. Lubię to miejsce.

    OdpowiedzUsuń
  6. No nic pozostaje tylko troszkę pozazdrościć :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za pozostawione miłe słowa:)