Wszędzie widać piękną wiosnę. Postanowiłam więc, że i u mnie coś wiosennego do domu zawita.
Na początek "wazonik" powstały z kubeczka. W paczce z jednej z wymianek dostałam kubeczek, któremu podczas przesyłki"zniknęło" ucho. Wyrzucić... szkoda, bo nowy i piękny...
Pomyślałam i w miejscu, w którym było ucho nakleiłam piankę, a na nią różyczki.Taki wazonik nie za duży i nie za mały idealnie pasuje do mojej kuchni:)
Powstały również kwiatowe pojemniki na kawę i herbatkę. Pudełeczka po cappuccino zostały oklejone i polakierowane, oczywiście w kwiatowe wzory:)jak wiosna to wiosna:)
Na zakończenie moje ukochane "kluseczki".
Dzięki pomocy internetu wszystkie szczeniaczki, pomimo że są rasowymi kundelkami znalazły nowe domki:)
Uwielbiam rasowe kundelki :) Mam dwa :) Pojemnik z hortensjami to mój faworyt!
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowo odnowiłaś kubeczek; dzięki temu jest nawet
OdpowiedzUsuńładniejszy :) Pozdrowienia :)
Bardzo fajny pomysł na uratowanie kubeczka.:) Prace śliczne, a kluseczki przesłodkie.:) Pozdrawiam serdecznie!:)
OdpowiedzUsuńPomysłowo skończyłaś kubeczek i masz śliczny wazonik.Pudelka są cudowne .Jakie słodkie pieski .Pozdrawiam serdecznie .
OdpowiedzUsuńPudełeczka świetne, ale pieski przewspaniałe! Cudownie, że mają nowe domy :)
OdpowiedzUsuńPieski urocze!
OdpowiedzUsuńA pomysł na kubeczek mi się spodobał.
jakie słodkie psiaki ,dobrze ,ze znalazłas im domki :D
OdpowiedzUsuńŚliczne mordki!!!
OdpowiedzUsuńA rasowe kundelki najtwardsze i najlepsze!! ;)
Moja półka pęka od serwetek do decupage, a ja jeszcze ani pół nie zużyłam ;( muszę dziecko na wakacje wysłać :)))